czwartek, 1 stycznia 2015

Genewa i goscie goscie

Nareszcie przyjechała Kornelia i Łukasz. Uff już nam się tęskniło baardzo. Ale się zdecydowali. Chyba trzeba by podziękować szkole, capowi, wojsku i komutamjeszczetrzeba. Cała nasza piąteczka była bardzo happy! Na spotkanie wyjechaliśmy do Bazylei. Tam zobaczyliśmy jarmark świąteczny (o tym post wkrótce), a już kolejnego dnia wyjechaliśmy do Genewy.
Genewa to miasto luksusowych marek (szczególnie tych z branży zegarkowej) i banków. Ale właściciele zasobnych portfeli znajdą dla siebie również sklepy dolce z banana, luis witoj i wer szajs:) My pogardziliśmy tym razem. Skupiliśmy się na architekturze, krajobrazie i kulturze... hehe.
Zaczęliśmy od słynnej fontanny, która wyrzuca wodę na wysokość 140m (500 litrów wody z jeziora na sekundę z szybkością 200 km/godz - wow). Potem było centrum, katedra, muzeum i jeszcze kilka atrakcji.

Kolejość zdjęć się trochę pomieszała przy uplodzie, ale idziemy na całość i nie będziemy sortować po raz wtóry....

Przemson z Hanią pod budynkiem Uniwesytetu


Łukaszek ululał Hanie - ktoś mówił, że nie da rady?...

140 metrów, po co komu taka fontanna?... Ale robi wrażenie...


Asia Próbowała znaleźć podobieństwo do Wielkiej Ć....




W Szwajcarii chyba po każdym jeziorze pływa podobny statek...


Zuzia zawsze lubi "na kolanka" do kogo to już ma mniejsze znaczenie...

Siostrzana pomoc ważna w każdej chwili...

Później każdy radzi sobie sam...

Potomkowie Polaków zostawili swój ślad...

Praktycznie ciężko znależć budynek, który nie jest przystrojony,

Modern Art nie jest obca naszym dzieciom...

Katedra prezentuje sie jak Panteon...


W środku naprawde robi wrażenie..




Malownicze uliczki

i fontanny z których można pić wode

Zuzia  w purpurze...

Zagadka - znajdz osobe którą znasz...




Tatuś z uśmiechem nosi Córeczkę... kto zapomniał zabrać z domu adapterów do wózka?

Taaaką furę mieć... wow



Zawsze i wszędzie wdrapią się na co się da... modern art znowu

Szybka kawa w Starbaksie... mniam pierniczkowe latte!
- Zuzia - no wujek Hania też by chciała
- Kornelia - gdzie mój telefon?
- Asia - mmmm pycha... na pół z Przemem mam, to trza się spieszyć z piciem
- Kacper - chciałem inne ciastko... w sumie to chciałem to, ale chciałbym, żeby inaczej smakowało
- Hania - wuujek dałbyś łyka
- Łukasz - hmmm what? Zamyślony jestem



Genewa prawie by night




Aaaa... łyżeczka za wujaszka...

Aaaa... łyżeczka za ciociunię...


I chlup... kąpiemy Bobasa!

Słoodziaaaki!


Hania w pięknej kreacji od cioci i wujka

i Kacperek w tej samej kreacji... a co... w końcu gender:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz