Dziś zabierzemy Was na Rivierę Szwajcarska. Tak to nie pomyłka, Szwajcaria też chce mieć swoją rivierę i ma, a że jest bogata to wiadomo, kto bogatemu zabroni..;) Palmy jak w LA, drogie sklepy, ekskluzywne hotele, kasyno i najbardziej pożądane (czytaj drogie) samochody - oto codzienność Montreux.
Oprócz wspomnianych wcześniej hoteli, kasyna i deptaku z posągiem Freddiego Mercury jedną z głównych atrakcji miasta jest średniowieczny zamek Chateau de Chillon. Pierwsze zapisy wspominają o zamku w XI wieku. Hmmmm... zamek w Radomiu (tak w Radomiu jest zamek, nie, nie ten w drzwiach tylko taki prawdziwy) jest datowany na IX wiek... i kto jest lepszy ;-) (Asia kazała dopisać, że to pisałem ja - Przemson I Groźny, choć to pewnie nie jest konieczne, bo wiadomo, że Joanna G-W nic takiego by nie napisała).
Zapłaciwszy "myto" za wstęp zastanawialiśmy sie czy warto, ale po chwili okazało się, że tak. Pan w kasie zaskoczył nas folderem o zamku w języku polskim, więc pierwszy plusik był, bo wchodząc do każdej z sal widzieliśmy jakie było jej przeznaczenie. Dzieciakom najbardziej podobały się doskonale zachowane latryny, w których "sprawa" spadała do jeziora kilkanaście metrów niżej (fuj). Poza tym spacer wszystkimi krużgankami po murach obronnych również został wysoko oceniony przez 'młodzież'.
Inną atrakcją była możliwość uczestniczenia w degustacji win i pogadance prowadzonej przez Mistrza Świata sommelierów 2013r. Nie skorzystaliśmy, stwierdziliśmy że za 20 franów nasze hamskie gardła nie nawykłe do takich salonów.
Następnie poszliśmy na lans deptakiem Montreux. Dookoła nas piękne palmy i inne ciekawe widoki. Po jeziorze pływały motorówki ciągnące narciarzy wodnych. W porcie cumowały jachty. Mijali nas dobrze ubrani kuracjusze z rolexami na rękach.
Faajnie było poczuć na chwilę wakacyjny klimat.
Zdjęcia z zamku - poniżej rekonstrukcja z okresu średniowiecza.
Na riwierze
Zdjęcia z riwiery w stronę zamku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz